Forum ekologiczne

aurinkoe

zastanawiam sie czesto dlaczego miejskie drzewa sa coraz czesciej poddawane tzw 'pielegnacji' jestem mieszkanka duzego slaskiego miasta i dzieja sie w nim absurdalne ataki na te drzewa ktore jeszcze sie uchowaly. systematycznie pozbawiane sa koron , galezi a zdarza sie ze zdrowe drzewo jest sciete na wysokosi metra nad ziemia. kto jest za to odpowiedzialy? jakie sa regulacje prawne tego procederu??? jak moge temu przeciwdzialac???? dlaczego aleje z kilkudziesiecioletnimi dzrzewami zamieniane sa w straszace pustka aleje smierci miejskiej przyrody???
serdecznie prosze o jakikolwiek kontakt i informacje dotyczace mozliwosci przeciwdzialania. pozdrawiam

Przemek

U mnie byly wycinane drzewa na prosbe burmistrza. Chodzi przedewszywstkim o Topole ktore na wiosne byly bardzo uciazliwe dla mieszkancow .A inne drzewa wycinali ze wzgledu na bezpieczenstwo. Jezeli stoi blisko drogi i ma bujna korone to obcina sie tez ze wzgledu na lepsza widocznosc.

Darek

Podobno zezwolenie na wycinkę drzewa w mieście to czysta formalność. Ale np. w Olsztynie przyjęto zasadę 1:1 - jedno wycięte jedno posadzone. Co do skracania koron itp, to normalna pielęgnacja. Od wieków ogłowiano wierzby i te malownicze obrazki wierzby płaczącej to ludzką ręką zrobione Wink

A różne "dziwne" zabiegi pielęgnacyjne będą się długo ciągneły. Miasta to nie las i drzewa tam sadzone powinny byc odpowiednio dobrane. Muszą mieć zwartą koronę i małą siłę wzrostu. Jeżeli wcześniej posadzono drzewo nieprzystosowane do miejskich warunków należy je albo wyciąć, albo pozbawić części gałęzi. Na szczęście większość drzew odrasta z ładną i gęstą koroną.