Forum ekologiczne

ginger

Chodzilo mi o zwykle zarowki... Smile

Ale dzieki mojej pomylce dowiedzialam sie od Was ciekawych rzeczy.

Bobson

żarówki można wyrzucać do śmieci bo nie zawierają szkodliwych dla zdrowia substancji. światło emitowane przez nie pochodzi od rozgrzanego żarnika.

ginger

Szkoda,ze to co lepsze musi byc bardziej szkodliwe...

morwa

Wygląda na to, że to co wydajniejsze , nowocześniejsze jest bardziej szkodliwe. I nie tyczy się to tylko oświetlenia. Wink

A propos różnic pomiędzy żarówką i świetlówką... dziś udało mi się "zagiąć" mego znajomego, który uważa się za omnibusa he he he Był tak uparty przy swej racji, że wspólnie musieliśmy zajrzeć na strony i porównać zarówno definicje jak i kształt obu.
No i moje na wierzchu... Smile

Bobson

bo wiesz jak to jest... kobiety zawsze mają rację Smile

a tak btw. to zauwazacie jakieś różnice w tym jak kobiety a jak mężczyźni postrzegaja ochronę środowiska? kto się bardziej angazuje?

morwa

No oczywiście, że jak już baba się za coś (za)weźmie to z sercem i zapałem całym. A mencizna... hmmm no nie będziemy to jakiś seksistowskich wątków rozpoczynać Smile

A propos omawianej elektroniki i elektryczności - na klatce u mnie pojawiło się ogłoszenie o weekendowej zbiórce takich śmieci w weekend. Hmm? U kogoś jeszcze?

Bobson

u mnie nie. ale za to mamy na osiedlu niewielki sklep elektroniczno-elektryczny i u właściciela można zostawić zarówno świetlówki jak i baterie oraz drobne agd, bez konieczności kupowania nowego.

ginger

No miejmy nadzieje,ze za jakis czas w kazdym sklepie bedzie taka mozliwosc.

Bobson

możliwość jest ale przy zakupie. a ten pan to taki hobbysta, w związku z czym jak mu zostawiasz to on sobie bierze jakieś części które są mu potrzebne a resztę też puszcza dalej do utylizacji (mój tata wdał się z nim kiedyś w filozoficzną dyskusję Wink

ginger

No wlasnie nie chodzi mi o hobbyste tylko "zwyklych" panow i panie, ktorzy majac taka mozliwosc beda zbierac i oddawac gdzie trzeba szkodliwe i niebezpieczne przedmioty.

morwa

hmm.. czyli tak "złota rączka" ? z tendencją - wszystko się kiedyś przyda? może warto poinformować takiego hobbystę, że nałogowe zbieractwo takich odpadów nie uchodzi za zbyt ekologiczne. Takie sprzęty wymagają odpowiedniego przechowywania - ja się przekonałam po tym jak "wylało" mi kilka baterii z mojego składowiska.
Poza tym takie rozbieranie takich przedmiotów też bywa niebezpieczne.

Bobson

z tego co mi wiadomo to pan się zna na tym i bierze co mu się przydaje, np. jakaś część z jednego żelazka przerzucona do drugiego powoduje że kaput jest tylko jedno żelazko a drugie odratowane działa nadal. i spoko spoko, na bank sie orientuje w rzeczy bo to on propaguje u nas zbiórki tego wszystkiego. taki osiedlowy społek Wink

ginger

No jemu na pewno latwiej oddac taki "zbior" niz zeby kazdy mial biegac z jedna bateria, zeby dostarczyc ja pod wlasciwy adres...

morwa

Czyli przerzucamy odpowiedzialność na tego pana? A co jeśli takiego społecznika braknie?

ginger

No ja wychodze z zalozenie,ze jesli cos sie zepsulo to trzeba kupic nowe. Wtedy wynosze baterie, czy swietlowke i oddaje panu/pani.Musi przyjac i tyle.