Forum ekologiczne

kontra

Na poczatku przepraszam za brak polskich czcionek.
Przebywam za granica Polski i w systemie nie mam "ogonkow"

Zastanawiam sie jaki jest sens dbania o przyrode?

W przeszlosci planety bylo juz kilka razy "Wielkie Wymieranie" ( najbardziej znane to z dinozaurami w roli glownej). Planeta poradzi sobie z kolejnym. Czy jest jaka roznica czy jest to spowodowane upadkiem meteorytu czy zadymieniem?

Nie rozumiem takze zagadnienia oszczedzania wody. tak jakby woda znikala w odplywie bezpowrotnie. Ciekawe ilu z tzw. ekologow splukujacych nieczystosci w toalecie woda z gotowania ziemniakow pije wody mineralne? Oszczedzac powinnismy raczej wody glebinowe (jurajskie, czy te z ciechocinka) niz wode w kranie pochodzacá w wiekszosci z rzek i innych powiezchniowych ujec wody a ta glownie z wody dzeszczowej) to ze coraz zadziej u nas pada to nie "zasluga" nieuzywania kubeczka przy myciu zebow tylko ocieplania sie klimatu (goraczka planetarnego organizmu).

Czy czlowiek swoja dzialalnoscia cos zmieni? przyczyni sie tylko do samounicestwienia - co patrzac na czlowieka i jego dokonania raczej wyjdzie planecie na zdrowie.

Mysle ze im bardziej czlowiek zatruje planete tym szybciej ona sie go pozbedzie. Dlatego wszyscy ktorym droga jest nasza Matka Ziemia powinni zrobic wszystko zeby ulatwic jej pozbycie sie wirusa zwanego czlowiekiem.

Freony w dlon i do dziela!!!

Darek

Ten tekst jak rozumiem jest przewrotny Wink

A kolejne wielkie wymieranie z
całą pewnością obejmie gatunek Homo Sapiens. Przyczyn może być wiele.
Globalne ocieplenie nie musi wyglądać tak jak malują to naukowcy. Wystarczy
to, co działo się w tym roku na południu Europy pomnożone przez kilkdzisiąt
lat. Brak wody jest rozumiany jako brak wody słodkiej do picia itp. I
jeżeli człowiek co roku będzie wykorzystywał jej coraz więcej, to rzeki w
wielu państwach po prostu nie wystarczą. Znowu wrócę do południa Europy -
tam już wprowadza się pewną formę reglamentacji, na razie dla rolników. Do
tego wystarczy dodać kończące się zasoby możliwej do wydobycia ropy
naftowej czy fosforanów. Na własne życzenie możemy przygotować sobie
apokalipsę aż miło Sad

Najgorsze jest to, że gdy wspomina się o różnych możliwych zagrożeniach,
to zazwyczaj natychmiast następuje negacja. Globalne ocieplenie - ależ
skąd, to wymysł zielonych oszołomów. IMHO jeżeli nawet to nam nie grozi, to
i tak należy zweryfikować nasze postępowanie, bo licho nie śpi. O możliwym
wystąpieniu braku fosforanów, jednego z podstawowych nawozów, wiadomo od
dawna. Ale nikt nie myśli o podejmowaniu jakichkolwiek działań. A przecież
fosfor nie znika - mówi o tym prawo zachowania materii. Po prostu beztrosko
spłukujemy go do oceanów powodując przy tym masowe zakwity glonów. Mógłbym
jeszcze zrozumieć brak reakcji, gdyby zaradzenie temu było równie trudne
jak zastąpienie ropy naftowej czym innym. Ale tak nie jest Exclamation

Nawet głupie
drzewa czy krzaki zasadzone wzdłóż pól i rzek są w stanie wychwycić
większość substancji mineralnych spływających z pól. Inną metodą jest
stosowanie poplonów, bo nawozy najszybciej uciekają, gdy na ziemi nic nie
rośnie. Podobnie z popiołem po spaleniu biomasy - zamiast wyrzucać na hałdy
powinien trafić z powrotem na pola i do lasu zamykając obieg materii. Niby
proste, ale dziwnym trafem nikt tego nie stosuje. Freony w niszczeniu
naszej planety są tylko jednym, IMHO dosyć mało istotnym elementem. Chociaż
nie można zapominać, że suma małych zdażeń łatwo zamienia się w katastrofę.
A człowiek jako część środowiska może takiej katastrofy nie przezyć.

Miśka

Ocieplenie klimatu - tak samo jak i ochlodzenie, zawsze były i będą. W tej chwili kolejną tezą globalnego ocieplenia jest to że nasz Glob znowu zmienia kąt nachylenia do orbity...ile w tym prawdy, nie wiem...
Sama ochrona środowiska jest procesem, jak wiadomo, bardzo złożonym, ale skutecznym. Najpierw musimy zacząć od edukacji spoleczeństwa..., ktore jest bardzo oporne w tych naukach:/
Dalej powinno się naprawić to co zostało zrobione do tej pory z myślą tylko i wyłącznie o człowieku...a nie o człowieku i ekologii!!
Dopiero teraz kiedy zaczyna brakować wielu rzeczy, zaczynamy się zastanawiać co zrobić...mam nadzieję że nie obudzimy się z ręką w nocniku!
Cieszy mnie natomiast sprawa z odpadami, a konkretnie z opakowaniami, ponieważ już coraz więcej firm stosuje np. folie ze skrobi kukurydzianej, ktora rozkłada się na zwykłym składowisku odpadów komunalnych tyle czasu ile trwa proces kompostowania!!i nie pozostają po niej ślady!

ginger

Sadze, ze "ekologiczne" zycie powoli staje sie modne. W stolicy zauwazylam,ze bardzo duzo ludzi chodzi na zakupy z wlasnymi torbami, segregacja smieci tez jest coraz popularniejsza. Oby tak dalej.

morwa

Obyś się nie myliła. Wśród moich znajomych, nie tylko rówieśników nie wyczuwam jakiejś troski o środowisko. Moda by się przydała, ale promowana mocno przez media, a nie jakieś jedynie sygnały. : /

ginger

No juz nawet MTV nawoluje do oszczedzania energii...

morwa

yyyyyyyyy w jaki sposób? puszczają tandetne programy zmuszające do wyłączania telewizora??? Razz

Bobson

z ekologią to trochę tak jak z wegetarianizmem. robi się modny i zatacza coraz szersze kręci. mi się to podoba, bo o ile wegetarianizm jest sprawą indywidualną o tyle troska o środowisko dotyczy nas wszystkich a im więcej nas pro-ekologicznych tym lepiej Smile

ginger

"gwiazdy" namawiaja do oszczedzania wody, pradu itp.itd. Nie wiem czy to sie sprawdza,ale fajnie ze zauwazyli problem.

morwa

Wykorzystanie celebrities w reklamie czy też promocji jest popularne. Ważne jednak by odpowiednio dobrać gwiazdę, by nie było dysonansu. To jakby Beyonce występowała przeciw zabijaniu zwierząt dla futer, kiedy to ponoć ma ona słabość do przybierania zwierzęcej skóry. Ale lepszy rydz niż nic. Smile

Bobson

ostatnio z tegoż właśnie powodu zlinczowana została cindy crawford. jest ponoć zaangażowana w protesty przeciwko noszeniu futer a na jakieś okładce wystąpiła w norkach Hrm

czytam pudelka to wiem Wink

ginger

O tak...pudelek to jest prawdziwy obronca ekologii:P. Dzisiaj rozmawialam z kolega o niebezpiecznych odpadach typu swietlowki,baterie itp. i przekonal go jedynie argument, ze za wyrzucanie tego byle gdzie groza kary pieniezne...

morwa

Akurat to nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, o ile dobrze pamiętam to i jest jakaś kara związana ze zmniejszoną objętością portfela. Ale jak Ty sobie to wyobrażasz? "Policmen" przy każdym śmietniku? Czy nastanie czasów "życzliwego sąsiada"? Co do takich rozwiązań - tylko portfelowe - nie jestem przekonana. Owszem, firmy, czy też jakieś zakłady które nie stosują się do recyklingu rtęci powinny być karane finansowo. Co do obywateli, to jest według mnie jedno "zdrowe" wyjście z tej sytuacji. Podniesienie świadomości ekologicznej, wskrzeszenie troski o środowisko ( w szczególności to najbliższe) i dbanie o zdrowie. Wszak skażenia środowiska odbijają się właśnie na naszym zdrowiu.
Poza tym ludzie (jak już wspominałam) nie zwracają uwagi a oznakowania, symbole które przecież ostrzegają czy też nakazują pewne rzeczy (pewne czynności). Sądzę nawet, że wielu z użytkowników (obywateli) sprzętów nie wie co oznaczają dane symbole.

Co do żarówek - starego typu to także należą do odpadów niebezpiecznych. Jednak nie aż tak jak te obecnie pospolicie używane energooszczędne. A to dlatego, że nie zawierają rtęci. uffff

Bobson

no i własnie nawiązaując do twojej wypowiedzi uważam że dlatego tak ciężko ludziom idzie dbanie o środowisko bo nie zdają sobię sprawy z zagrożeń jakie niosą za sobą pewne zachowania. przydałaby się gruntowna edukacja od malego. pamiętam jak w podstawówce braliśmy udziały w sprzątaniu świata. a teraz jedyne co moge zrobić to segregować śmieci u siebie i nawracać znajomych. tylko niewielka ich garstka na niewiele się zda Sad

ginger

Ale przeciez to nie ja wymyslilam te kary pieniezne:). Jak bylam mala to sprzatanie swiata bylo dla nas wydarzeniem. Duzo o tym rozmawialismy, wszystkie dzieci naprawde sie angazowaly. Ale jak widac na niewiele sie to zdalo. W koncu to tylko jeden dzien w roku...